Leśna Kuchnia cz. 68 – Obiad niedzielny: kotlet schabowy
Tradycyjny obiad niedzielny w większości domów w Polsce?
Zapewne najwięcej zależy to od regionu, inny będzie w Białymstoku, inny w Opolu
a inny w Elblągu. Na północy najczęściej podaje się rosół z kury oraz porządny
kotlet schabowy (z kością lub bez), zwykle w towarzystwie zasmażanej kapusty.
Takim obiadem bez problemu można pochwalić się każdemu obcokrajowcowi i z dumą
podkreślić, że to kuchnia rdzennie polska.
Wyżej wymienione dania, mimo że w przygotowaniu banalnie
proste bardzo rzadko są szykowane i spożywane w plenerze. Postanowiliśmy więc
przygotować niedzielny obiad dla 4 osób w środku lasu, głównie po to aby
sprawdzić czy to się w ogóle uda, jak obiad będzie smakował i ile to zabierze
czasu.
Dziś opisujemy część trzecią i ostatnią: kotlet schabowy.
Potrzebujemy:
·
Rozbite plastry schabu - 4 szt.
·
Mąka i bułka tarta do panierowania
·
Jajko - 2 szt
·
Olej do smażenia
·
Sól
Plastry mięsa solimy umiarkowanie. Panierujemy w mące,
jajku i bułce tartej. Smażymy na niewielkiej ilości oleju na złoty kolor,
uważając aby nie przypalić potrawy. Po usmażeniu dwóch kotletów całkowicie
wymieniamy olej na patelni - obsypująca się z kotletów bułka tarta ma tendencje
do przypalania.
Jak widzicie, podać porządny dwudaniowy obiad w środku
głuszy to wcale nie jest trudna sprawa. Smak i aromat potraw identyczny jak w
domu, a satysfakcja gwarantowana. Cały dzień na świeżym powietrzu także
korzystnie wpływa na nasze samopoczucie. Gwoli prawdy musimy przyznać rację że
nie jest to łatwe logistycznie: dobre kilka kilo produktów oraz akcesoria do
gotowania trzeba niestety przynieść na miejsce na plecach. Całe szczęście
jeżeli biesiadujących jest kilku ciężar można łatwo rozłożyć dzięki temu nikt
się nie zamęczy. Pamiętajcie również o tym że przygotowanie takiego obiadu trwa
jednak dużo dłużej niż w domowej kuchni. Na czas gotowania należy więc zapewnić
współbiesiadnikom przekąski. Inaczej, oszaleli z głodu, gotowi pożreć żywcem
kucharza :)
Brak komentarzy: