Leśna Kuchnia cz. 115 – Bigos po królewsku

Bigos gotuje się w każdym polskim domu, to nikogo nie dziwi. Dziwić może fakt, że w każdym domu gotuje się go inaczej. Lista tajemnych dodatków jest długa a  niektóre patenty są doprawdy zaskakujące. Bywa nawet bezmięsny, serio – nic to, że jeszcze niedawno bigos był daniem typowo mięsnym bez dodatku warzyw. Do tej pory ślad tego dawnego bigosu pozostaje w naszych domach w postaci przekonania, że im więcej rodzajów wędlin i mięsa w bigosie, tym lepiej. Najczęściej do bigosu trafiają resztki mięs z innych dań, natomiast u nas przeciwnie – wszystkie składniki nabyliśmy z myślą o bigosie. Stąd jego nazwa- bigos po królewsku.


Potrzebujemy: (na kociołek 8l)
● Kapusta kiszona – 2 kg
● Czosnek niedźwiedzi kiszony – 200 g
● Cebula – 4 szt.
● Liście kapusty, duże – 0,5 kg
● Golonka wieprzowa z kością – 1,5 kg
● Boczek wędzony – 0,5 kg
● Kiełbasa biała – 2 szt.
● Kiełbasa jałowcowa – 1 szt.
● Kiełbasa myśliwska – 1 szt.
● Golonka wieprzowa z kością – 1,5 kg
● Borowiki suszone – 2 garście
● Śliwki suszone – 1 garść
● Sól, pieprz, 5 liści laurowych, majeranek, tymianek
● Przyprawy w ziarnach: pieprz, jałowiec, ziele angielskie – po 2 łyżeczki
● Smalec do natarcia kotła i smażenia.

Lista składników jest długa i może przerażać. Zupełnie niesłusznie, danie jest bardzo proste w przygotowaniu, nawet w kociołku.

Zaczynamy od pocięcia cebul w piórka a boczku w grubą kostkę. Te dwa składniki wymagają podsmażenia, rozgrzewamy więc w kociołku trochę smalcu, wrzucamy boczek i cebulę i smażymy aż do zarumienienia. Odstawiamy kociołek z ognia i opróżniamy.

Wnętrze kociołka nacieramy smalcem i wykładamy liśćmi kapusty. Ładujemy do środka kilo kapusty kiszonej, bez szatkowania, odsączania i płukania. Dorzucamy czosnek niedźwiedzi, połowę przypraw w ziarnach, liście laurowe, nieco smażonej cebuli z boczkiem. Na to kładziemy golonkę w całości. Przykrywamy resztą kapusty, cebuli, ziaren. Stawiamy nad ogniskiem.

Mamy teraz 3 godziny wolnego czasu, musimy tylko pilnować ognia żeby nie wygasł lub nie rozgorzał zbyt mocno. W tym czasie możemy namoczyć (w zimnej lub lepiej gorącej wodzie) grzyby oraz śliwki., możemy również pokroić wszelkie kiełbasy w grube plastry. Nie mieszamy bigosu!

Po upływie 3 godzin otwieramy kociołek. Dodajemy pokrojone kiełbasy, namoczone grzyby i śliwki, majeranek i tymianek do smaku. Teraz mieszamy, przy okazji możemy sprawdzić stopień rozgotowania golonki – prawie na pewno będzie jeszcze zwarta. Kocioł wraca więc na ogień na kolejne 3 godziny.

Tym razem co godzinkę trzeba zajrzeć do gara aby przekonać się czy golonka się rozpadła. Kiedy to w końcu nastąpi, wyjmujemy ze środka skórę oraz kość od golonki i pozbywamy się ich, np. przy pomocy psa.

Teraz możemy doprawić bigos solą i pieprzem (być może nie będzie to konieczne).

Pozostaje urżnąć gruba pajdę ciemnego chleba, napełnić kieliszki trunkiem i zajadać się rdzennie polską potrawą o cudownym aromacie.


Bigos z ogniska

Bigos z ogniska

Bigos z ogniska

Bigos z ogniska

Bigos z ogniska

Bigos z ogniska

Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.