Leśna Kuchnia cz. 79 – Zupa dyniowa.

Zupa - krem w warunkach terenowych  jest siłą rzeczy wyjątkowo trudna do zrobienia. Listopad jednakże to idealny czas do przygotowania pysznej, rozgrzewającej korzennej zupy z dyni. Taka zupa   niestety zawsze ma postać kremu, trzeba było więc jakoś się z tym tematem zmierzyć. Podumaliśmy, nabyliśmy sito i ruszyliśmy w bój.

Potrzebujemy:
*Dynia hokkaido - ok. 1,5 kilo
* Marchew - 1 szt.
* Seler - 100g
* Pietruszka - 1 szt.
* Ziemniaki - 3 szt.
* Cebula - 1 szt.
* Czosnek - 2 ząbki
* Imbir - 50g
* Przyprawy: sól, curry, chilli, kardamon, cynamon, czarnuszka.

 Szczyt dyni odkrajamy. Wyrzucamy wybrany ze środka gąbczasty miąższ. Ze ścianek dyni zeskrobujemy (np nożem łyżkowym) warstwę twardego miąższu pozostawiając cienkie ścianki. Skorupy dyni użyjemy jako miseczki do podania zupy.
Wszystkie składniki zupy siekamy jak najdrobniej i wrzucamy do kociołka. Dodajemy kawałek laski cynamonu. Zalewamy wodą tak, aby zakryła składniki i gotujemy około  2h lub dłużej - do momentu aż wszystkie warzywa będą miękkie.
Podczas gotowania niektóre składniki rozpadną się. Te, które pozostały w całości wyjmujemy z kociołka i przekładamy na sito. Przecieramy zawartość sita a powstała miazga trafia z powrotem do kotła.
Jeżeli na tym etapie zupa jest jeszcze zbyt rzadka możemy gotować ją dalej. Jeżeli jej gęstość jest wystarczająca, doprawiamy danie  solą, curry, chilli i kardamonem.

Podajemy w miseczce z dyni, posypane czarnuszką. Jeżeli ktoś lubi, może dodać kleks kwaśnej śmietany.

Dziękujemy Grześkowi za wspaniały przepis :)








Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.