Posiłki Włóczykija cz.2 - o suszonym mięsie słów kilka.


Poruszam temat suszonego mięska z trzech powodów: Primo, żeby udowodnić sobie i innym że suszyć można nie tylko wołowinę; secundo, żeby ludzie przestali płacić 10 PLN za 30 gram, czyli dwa kęsy, suszek; tertio wreszcie, bo to najlepsza i najbardziej uniwersalna żywność którą da się zabrać na szlak.

Przede wszystkim dygresja: trzymam się terminu "suszone mięso" i z premedytacją unikam nazwy 'beef jerky' - nie po to nasi przodkowie walczyli tyle wieków o j. polski, żebyśmy teraz z premedytacją zangielszczali co się da. Zresztą recepturę na Beef Jerky opisano wielokrotnie, jest znana, a ja mam ambicję zrobić coś innego. Zapewne dlatego że nienawidzę mięsa na słodko.
Jakiego mięsa użyć? To zależy, najczęściej można usłyszeć że tylko i wyłącznie chudego, ponieważ tłuszcz w czasie dłuższego przechowywania ma tendencje do jełczenia przez co produkt nie jest trwały. Czyli najbardziej nadają się: czyściutka wołowina np. polędwica, ligawa albo udziec, schab z wieprza lub piersi drobiowe. To prawda - ale mi osobiście nie zdarzyło się przechowywać suszonego mięsa dłużej niż tydzień, nim zostało pożarte. Jeżeli nie zamierzacie czekać ze spożyciem mięsa dłużej, możecie suszyć co jest pod ręką.

Do dzisiejszych eksperymentów użyłem:
1)
wołowina z udźca - 0,3 kg
sos wooster (worcestershire) - 30ml
woda - 30ml
syrop klonowy - 10ml
papryka słodka, papryka wędzona, sól, pieprz -po 1 łyżeczce
czosnek - 2 ząbki
2)
schab wieprzowy - 0,3 kg
sól, pieprz, majeranek - wedle uznania
3)
schab wieprzowy - 0,3 kg
woda - 50ml
czerwona pasta curry - 1 łyżeczka
curry - 1 łyżeczka
sól - pół łyżeczki
4)
boczek wędzony - 0,3 kg
sos piri piri Bangor - 30ml
sos Sriracha chili extra hot - 15 ml
woda -30 ml
syrop klonowy - 10 ml

Mięso należy umieścić w zamrażalniku na pół godziny przed krojeniem - ułatwi to pracę.
Lekko zmrożone należy pokroić w cienkie plastry w poprzek włókien
Boczek wędzony można kupić już pokrojony.
W osobnych miseczkach należy przygotować bejce wg powyższych receptur, wymieszać dokładnie z mięsem po czym zostawić na 24h w lodówce.
Po tym czasie mięso osuszyć ręcznikami papierowymi, nadziać na patyczki do szaszłyków lub umieścić w suszarce do grzybów.
Ile suszyć? to zależy od mięsa. Ja suszyłem ok. 5h w piekarniku z termoobiegiem, temp. 50 C, uchylone drzwiczki. Wołowina wyszła idealnie, schab prawie idealnie (potrzebował jeszcze około godziny), boczek wrócił do pieca na jeszcze 3h.
Po wyjęciu z suszenia proponuję rozłożyć produkt na papierze pergaminowym i pozostawić na kilka dni, aby 'dosechł'
Takie mięsko nadaje się idealnie do spożycia jako przekąska na szlaku, ale przede wszystkim używamy go jako dodatek do szybkich, turystycznych dań na ciepło. Jakie to dania i jak je przyrządzać, napiszę następnym razem.






Brak komentarzy:

Obsługiwane przez usługę Blogger.